Parę dni wstecz...
Jakoś nie tak dawno trudno zapamiętać takie sprawy, mój pies (MAX) zachorował. Wybiegł za moim oczywiście, zrównoważonym jak i bardzo mądrym dziadkiem. Hm... co możne powiedzieć o głupim kleszczu, był zarażony dosyć groźną chorobą, nie chcę wymieniać powikłań, których dostarczył mój piesek, ale to zrobię :
- sikał krwią (to obrzydliwe)
- dusił się
- nie dał rady chodzić
Aż w końcu zdenerwowałam się i zaciągnęłam mego tatę do weterynarza. Max dostał 6 zastrzyków, ostatni był najgorszy ~ spalić kleszcze!!!!!!!!!
Już jest wszystko Ok, ale teraz jestem bardziej czujna co do trawy! XD
Dzisiejszy, okrutny dzień....
Jak już wiecie dzisiaj była rocznica katastrofy KATYŃSKIEJ - to musiało być straszne. Dziś z rana pojechałam na mszę - obowiązek. Dojechałam, zaszłam do kościoła. Gdy wszyscy się już zebrali, zaczęła się masz. Trwała ona aż 3 godziny. Następnie przed kościołem posadziliśmy jakiś dąb i postawiliśmy znicze. Traralalalala... No i tak jakoś to zeszło, najgorsze były przemówienia, ale to już mniejszy szczegół. XD
KONIEC!
Piosenka na dziś. AHAHAHAHA! *-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz